Przyszła mamo, zbadaj tarczycę!
Wpływu tarczycy na rozwój płodu pod żadnym pozorem nie wolno ignorować. Badania poziomu hormonów powinny być przeprowadzane w przypadku wszystkich kobiet, które chcą zostać matkami, a te, u których stwierdzono zaburzenia muszą pozostawać pod ścisłą kontrolą endokrynologa przez cały okres ciąży. Okazuje się jednak, że konieczność wykonywania badań nie kończy się wraz z porodem.
Według czeskich naukowców z Uniwersytetu Karola w Pradze, 1 na 7 świeżo upieczonych matek powinna zostać poddana analizom pod kątem symptomów zaburzeń pracy tarczycy. Z badań wynika, że u 1/3 kobiet, które doświadczyły typowej dla ciąży reakcji autoimmunologicznej, po rozwiązaniu pojawiały się kłopoty z gruczołem.
Dr Potlukova twierdzi, że symptomy można wykryć znacznie wcześniej przy pomocy prostego testu z krwi i zachęca przyszłe matki, by dokonywały takich badań przed zajściem w ciążę.
Źle funkcjonująca tarczyca to zagrożenie zarówno dla matki, jak i dziecka, a problem dotyczy dziesiątek tysięcy kobiet w Europie.
W większość krajów Unii Europejskiej badania zaleca się jedynie kobietom z historią chorób tarczycy w rodzinie. Naukowcy twierdzą jednak, że wszystkie kobiety planujące ciążę powinny być poddawane testom w ramach podstawowej opieki lekarskiej.
Sue Jacobs z Royal College of Midwives tłumaczy, że jest to z pewnością krok w dobrym kierunku, ale konieczne są dalsze badania, które pozwolą ustalić, czy takie postępowanie rzeczywiście przyniesie korzyści dla matki i dziecka.
Nam wydaje się, że lepiej dmuchać na zimne. A wy jak sądzicie?
Poleć znajomym