Mama wraca do pracy, czyli dylemat rozstania
Powrót do pracy po dłuższej przerwie zawsze jest trudny, ale kiedy w grę wchodzą jeszcze emocje małego człowieka, robi się naprawdę ciężko.
Sposobów na przygotowanie dziecka do rozstania jest zapewne tak wiele, jak i dzieci. Każde dziecko inaczej reaguje: jedno będzie płakać, inne zamknie się w sobie, a jeszcze inne radośnie powie papa i pójdzie się bawić. Nie da się tego przewidzieć i nie ma uniwersalnej metody na ułatwienie maluchowi pierwszych dni bez mamy.
Na 10 minut czy na dwie godziny?
Większość żłobków i przedszkoli proponuje rodzicom tzw. dni adaptacyjne. Polegają one na tym, że przez kilka dni przychodzisz z dzieckiem do żłobka/przedszkola i obserwujesz, jak się bawi. Dziecko ma dzięki temu czas, by oswoić się z nowym miejscem i paniami, nie tracąc jednocześnie swojej „bazy bezpieczeństwa”, jaką jest mama. Trwa to na ogół kilka dni. Każdego dnia mama wychodzi coraz wcześniej, aż w końcu zostawia malucha od razu po wejściu.
Zdarzają się też placówki, w których wychowawcy nakłaniają rodziców do „skoku na głęboką wodę”, czyli ominięcia okresu adaptacyjnego i zostawienie dziecka już pierwszego dnia pod opieką żłobka/przedszkola, a odebranie po 3-4 godzinach. W wersji „hard” jest to zostawienie dziecka niemalże od razu po wejściu i na osiem godzin. Czy jest to dobra metoda? Musisz ocenić sama, co będzie najlepsze dla Twojego dziecka. Psychologowie zalecają powolne przyzwyczajanie do rozstania, dowodząc, że ten sposób buduje się poczucie bezpieczeństwa i ufną więź między mamą a dzieckiem.
A jak z opiekunką?
Jeśli dziecko ma zostać z opiekunką, to sprawa jest o tyle prostsza, że jest na „swoim” terenie. W domu mały człowiek będzie się czuł pewniej, choć będzie też miał mniej odciągających uwagę rozrywek niż w żłobku. Niemniej jednak, zaleca się, żeby dać dziecku i niani parę dni na adaptację i poznanie się nawzajem.
Najłatwiej przeprowadzić to w ten sposób, że przez pierwsze dni niania przychodzi na kilka godzin i bawi się z dzieckiem, a Ty wykonujesz codzienne, domowe obowiązki. Może się zdarzyć, że maluch będzie chodził za Tobą krok w krok, ale przynajmniej oswoi się z nową osobą w domu. Po dwóch, trzech dniach, spróbuj wyjść na godzinę, następnego dnia na 3-4 godziny, a kolejnego już na cały dzień. To powinno ułatwić rozstanie, a przy okazji umożliwi Ci obserwację opiekunki.
Jak się pożegnać?
Teraz dochodzimy do jednej z najtrudniejszych kwestii: pożegnania. Postaraj się pożegnać z dzieckiem spokojnie i z uśmiechem. Nawet jeśli płacze, uśmiechnij się i powiedz: mama Cię kocha i wróci za kilka godzin. Jeśli masz ochotę się rozpłakać, zrób to już za drzwiami. Im mniejsze dziecko, tym trudniej mu zrozumieć, że mama wróci i nie odchodzi na zawsze.
Nie zmienia to jednak faktu, że warto mówić przy pożegnaniu, że wrócisz po jakimś konkretnym wydarzeniu, np. po drzemce, spacerze, obiadku. Dzięki temu maluch nie będzie czekał wciąż pod drzwiami. Postaraj się też nie przedłużać rozstania: jeśli dziecko trzyma Cię kurczowo, delikatnie odsuń je od siebie, pogłaszcz po główce i wyjdź.
Możesz też zasugerować opiekunce, żeby wzięła malucha na ręce i poszła z nim do okna, skąd będą Ci razem machać. Jest szansa, że widoki za oknem będą tak fascynujące, że wyjście mamy stanie się mniej bolesne.
A gdy wszystko zawodzi…
Wiele dzieci szybko przyzwyczaja się do nowej sytuacji. Żłobek/przedszkole są tak fascynujące, że dziecko nie chce z nich wyjść, a opiekunka staje się ukochaną „ciocią”. Ale są też bardziej skomplikowane egzemplarze, które tak łatwo się nie poddają. Taki maluch potrafi żegnać mamę płaczem przez kilka miesięcy, odmówić jedzenia lub uczestniczenia w zabawach. Może też popołudniami być bardziej marudny i zacząć budzić się w nocy. Jedyną metodą na to jest cierpliwość i wyrozumiałość. Warto powtarzać sobie, że płacz i marudzenie wynikają tylko z ogromnego przywiązania dziecka do Ciebie, a to oznacza, że wreszcie dla kogoś jesteś całym światem. Czyż każda z nas o tym nie marzy?
Zdarza się, że niepokój dziecka wynika nie tyle z jego przywiązania, co ze złej opieki. Być może opiekunka jest zbyt nerwowa, a Pani w przedszkolu krzyczy? Nie podejmuj pochopnych decyzji, tylko zacznij obserwować. Im rzadziej dziecku zmienia się opieka, tym lepiej, dlatego nie warto podejmować pochopnych decyzji. Jeśli masz wątpliwości, przenieś dziecko gdzieś indziej lub zmień nianię, ale pamiętaj, że w ten sposób okres adaptacji zaczyna się od nowa.
Nie myśl, że Tobie będzie się łatwiej rozstać z dzieckiem. Wręcz przeciwnie! Po jakimś czasie Twoje dziecko zacznie się zajmować zabawą i będzie miło spędzać czas, a Ty będziesz siedzieć w pracy i tęsknić. Za to wreszcie będziesz mogła w spokoju poczytać artykuły na mamopracuj.pl!
O autorce
Dorota Ciborowska - Mama rocznej Joasi. Z zawodu redaktor, z wykształcenia psycholog i polonista, a z zamiłowania żeglarz. Żadnej pracy się nie boi, lubi śpiewać i śmiać się z byle czego. Redaktorka współpracująca z serwisem Mamo Pracuj (www.mamopracuj.pl).
Poleć znajomym