Witajcie kobietki
Byłam wczoraj na kontroli po szwie ale tylko zbadali mi krew i ogólnie zbadali , USG niestety nie zrobili,a tak się na nie cieszyłam

.
Grunt,że w badaniu wszystko dobrze,jedynie zostały plamienia (troszkę się przeforsowałam i to dlatego).
Mąż nadal w szpitalu i nadal czeka na operację kręgosłupa,więc mam teraz wszystkie obowiązki z dzieciaczkami i domem na swojej głowie.Też nieraz mam "śpiączki" w ciągu dnia, czasem uda mi się zdrzemnąć jak młodsza córcia śpi,ale najczęściej ten czas wykorzystuję na robienie czegoś innego.Po takim dniu to o 20-ej jestem śpiąca

,bardziej niż moje szkraby-bo one mogłyby cały dzień spędzić aktywnie i do 22 być w ''obiegu''

.
Nieraz śmiejemy się z mężem,że w przypadku dzieci powinni dołączać do nich przyciski - onn-off,coby rodzice mieli czasem chwilę oddechu.
Z drugiej strony to nie wiem co ja bym robiła bez tych moich pociech...

strasznie pusto by było i ...cicho

.
Co do apetytu to u mnie też jedzonko musi być regularne-po przebudzeniu i ''ogarnięciu'' dzieciaczków muszę zjeść śniadanko,potem koło 11-12 drugie.Obiad około14-15.Potem jakoś przekąska w okolicy 17 i o 20 kolacja.Wychodzi 5 posiłków.Nie są to oczywiście duże ilości jedzenia ale za to regularnie-wtedy dobrze się czuję i nie mam niestrawności.
Pozdrawiam serdecznie