cześć Mamcie

dziękuję Wam za miłe słowa, dzisiaj już o niebo lepiej z humorem, ale fizycznie nadal leżę i kwiczę (wstałam o 8, tabletki i dalej spać, i znów wstałam, zaraz znów tabletki).W ogóle wczoraj teściowie zrobili akcję ratowanie mojego humoru

ale jaja, z żadnym z nich nie mogłam się dogadać, teściowa wpadła do mnie do pokoju, patrzy, że ja zapłakana i mnie zaczęła tulić, całować i mówić "I love you my daughter"

zawołała teścia, który mówi lepszym łamanym angielskim niż ona, powiedziałam mu, ze mnie boli, że nie mam siły, to postanowili mnie wyciągnąć na zakupy do Ikei, i tak mamy troszkę rzeczy dla maluszka

mojemu się małe zjebki od mamy dostały, że nie powinien mnie zostawiać w domu bo zapewne sama bym chciała wyjść gdybym mogła, że tęsknie sama za swoim domem i nie powinnam siedzieć sama w pokoju itd. I chyba zadziałało, odkąd wrócił cały czas mnie tulił, dzisiaj rano zwymiotowałam jak tylko otworzyłam oczy, potem mnie utulił i powiedział, że z dnia na dzień coraz bardziej chce spędzić ze mną resztę swojego życia. ja z małym foszkiem na to "mhm" i zasnęłam

a niech widzi, że nie było mi dobrze jak mnie zostawił.
April, biorę czopki dopochwowe na osłonę, Lactal Balance, ale nic na osłonę żołądka. a brzuszek cudny! i figurę masz nieziemską :O normalnie mnie aż... ahh

zazdrość chapie
ja jestem przy końcu listy do porodu, jak mi napisała na karcie, że ciąża będzie przenoszona dopiero 4 lutego, to jak małemu się spodoba jego m1, to ja nie wiem