od razu pomyślałam, że będziecie mieć chłopaków jak piszecie o tym słonym i słodkim
Madzia fajnie przy takiej fontannie, tam w białej dłuższej bluzce to Ty?

współczuje takich strasznych mdłości, to musi być wykańczające, na pewno martwisz się o fasolkę, że dostaje mało witamin, skoro wszystko zwracasz
U mnie wczoraj był dziwny dzień bo najpierw jechałam kupić roślinę do jednej szkółki i facet sprzedawca około 45 lat zaczął mi opowiadać o swoich chorych rodzicach, o tym jak swojej mamie kupuje pieluchy, żal mi tego pana... potem na stacji benzynowej miałam stłuczkę, nie z mojej winy, niby żadnej ryski nie ma, ale przestraszyłam się mocno, potem w domu mieliśmy gościa, kolegę mojego męża i zostałam z nim sama, bo mąż pojechał w pole traktorem, myślałam, że ten kolega dokończy ciasto i pójdzie sobie, ale zaczął opowiadać o tym że ma stwierdzoną schizofrenie i przez to zostawiła go żona, i jeszcze przez 5 godzin gadał o swoim życiu... biedny chłopak, bardzo zagubiony jest, aż mój mąż wrócił i chciał mu delikatnie zasugerować żeby sobie poszedł, a ten jeszcze z nim gadał 2 godziny, głównie tez o tym że należy się bać upadłych aniołów i o tym jakie sakramenty sa ważne, chłopak ma wizje, że widzi duchy i inne religijne rzeczy, przez to wieczorem byłam niespokojna i bałam się :/
a dziś się okazało że jednak jest szkoda z tej stłuczki i muszę jakoś załatwić z ubezpieczenia naprawę, dobrze, że wzięłam wtedy kontakt do gościa i jest w porządku facetem, potem mi mąż przypadkiem przytrzasnął prawą dłoń w drzwiach samochodu i teraz mnie to dość mocno boli, więc raczej już nic nie zrobię a miałam iść do pszczół, ale nawet klamki mi ciężko nacisnąć :/ to chodakowska odwołana do odwołania, może pobiegam dziś.
na dodatek teściowa sie rozwodzi i mój mąż będzie musiał zeznawać

to będzie rozbity przez jakiś czas
a z dobrych rzeczy..

sprzedaż drzewek nawet idzie

i deszcz idzie

ja lubię deszcz bardziej niż upał