Kur ** wa !!! Ja już powoli mam dość tego wszystkiego. Dzisiaj M dzwonił do laboratorium, bo we wtorek był robić posiew nasienia, no i czy wyniki będą rano czy wieczorem. Może jeszcze go namówię i dzisiaj pojedziemy odebrać. Ale już wiem że ZNOWU są bakterie, bo jest dopłata 15zł. Za antybiogram i czy to nie grzyby. Więc M już załamany. Co wyleczymy jedną bakterię, robi posiew jest inna, teraz znowu antybiotyki i dalej bakteria. Ja się pytam dlaczego i od czego!!!!!! COdziennie po każdym sikaniu myje członka, przed każdym sexie, po sexie, higienę stosuje normalną. Nawet mu kupiłam preparat antybakteryjny, żeby deskę sobie psikał zanim usiądzie na nią. Tyle tych antybiotyków, więc to jego nasienie mało tego , że jest straszne to przez te antybiotyki jeszcze gorsze będzie!! Nie liczę już na cud... Od następnego cyklu nie mierzę już tempki, testów nie robię bo po co?! Chcieliśmy tą inseminację, ale jak ją zrobimy skoro ma ciągle bakterie , a nie może mieć!
=============
Dziwi mnie jeszcze jedna sprawa. Jak pierwszy raz odkryliśmy , że ma bakterie to stosunek bez zabezpieczeń był cały czas i ja nie miałam bakterii, dlaczego? Od miesiąca może i od półtora biorę już tabletki na mikroflorę w pochwie może dlatego?
No nic zaraz go wyciągnę do labo i coś dowiemy co tym razem go zaatakowało

Płakać się chce!
Może któraś z Was kie od czego są bakterie w nasieniu, czytam na internecie ale nic konkretnego się nie mogę dowiedzieć