Maaagda napisał(a)
No ja już po lekarzu, lekarz się zdziwił, że testy owulacyjne mi wyszły pozytywne, powiedział, że on żadnej owulacji nie widzi. Powiedział mi , że zasymulujemy owulacje od następnego cyklu ale za 2miechy. I symulacje będzie prowadził tylko przed max 6miesięcy, bo jeżeli po lekach nie pomoże , znaczy po lekach dalej nie będzie owulacji to in vitro -.- załamka, jutro idę jeszcze na konsultacje prywatnie do innego, jak mi powie to samo, to przestaje działać. W wieku 22lat nie stać mnie na in vitro .
A mnie dziwi, że lekarz się zdziwił, że testy owulacyjne wychodzą Ci pozytywnie, przecież testy ovu wykrywają tylko skok LH, co w ogólne nie znaczy, że owulacja będzie, każdy ginekolog powinien wiedzieć takie rzeczy. Ja też miałam testy owulacyjne pozytywne jak w pysk strzelił, a na monitoringu owulacji brak, byłam załamana. Dostałam clostibegyt i w sumie w pierwszym cyklu się udało, więc nie poddawaj się i nie myśl o in vitro, bo przed tym jest jeszcze kilka innych możliwości i leków do zastosowania, warto iść do innego lekarza, dobrze robisz. A i ja też mam stwierdzone PCOS. Także głowa i uszy do góry!