No to tym bardziej zrozum męża, mu jest tam ciężko bez Was. Jest sam, a Ty masz tu rodzinę i przyjaciół. Postaw się w jego sytuacji. Daleko od dzieci i żony... Ja na Twoim miejscu podjęłabym jakąś decyzję, albo wóz albo przewóz. Babeczka skąd kupowałam suknię ślubną kilka lat żyła ona tu a on w Holandii, często mówiła, ze jej to na rękę. Bo miała z nim pewne problemy alkoholowe. W Holandii pił, w domu miała zakaz. Ona ciągle mówiła, że nie pójdzie tam bo córki, bo rodzina... i firma. A teraz? Już zauważyła, że jeśli liczyć to tylko na męża. Zaproponował im mieszkanie na stałe w Holandii, że się wszystkim zajmie. Ona w to nie wierzyła, a jednak... znalazł inne mieszkanie, gdzie jest blisko polska szkoła. Ona niedługo zamyka biznes i wyjeżdża po prostu

... a okazało się, że od kiedy mąż dowiedział się, że rodzina będzie z nim już nie szuka ukojenia w alkoholu... co rozłąka z nim chciała zrobić. Teraz jest całkiem innym facetem.