anastazjaaa napisał(a)
Och jakbym się cofnela w czasie i słyszała mojego ojca, brrrr, aż mnie ciarki przeszły
Na szczęście mi się udało za pierwszym razem i obeszło się bez paluszka w pupeczce
haha cytowałam własnego ojca
anastazjaaa napisał(a)
To jak mam zacząć to oduczanie się? Chętnie się pozbede tego ciężaru
Nie wiem, samo mi to przyszło, nie mówię, ze łatwo i szybko ale jak teraz o tym myślę to jestem w szoku jak się kiedyś zachowywałam

Przede wszystkim mój A. za kazdym razem mi tłumaczył i uspokajał, że martwienie się i przejmowanie NIC NIE ZMIENI i NIC MI NIE DA. Słowa zostały powiedziane, przysłowiowe mleko wylane i nic już na to nie poradze. Ust wszystkim nie zamkniesz aby nie mowili tego czego nie chcesz słyszec. Nikt tez nie chce Cię specjalnie urazić. Uśmiech na ustach i pewność siebie moim zdaniem powinny towarzyszyć nam codziennie. Ludzie zdecydowani sa silniejsi. Jak chcesz dbać o swoją rodzinę, dzieci, jeżeli łamiesz się pod wpływem słów, które wcale nie miały na celu Cię urazić? Nie wyszło, dziś, to wyjdzie jutro. A jak w to nie wierzysz to poczytaj Paulo Coelho z notatnikiem i zapisuj to co uważasz za ważne - zapiszesz cały notatnik

Kiedyś często czytałam pozytywne cyctaty z różnych książek.