[QUOTE=Szpilkka;2287013]
Od kiedy mam własne pieniądze, czyli od 15 roku życia, bardzo dużo wydawałam na swoją siostrę. Czyli już jako nastolatka byłam w stanie odmówić sobie wiele, po to by kupić siostrze to, co chciała. Teraz mając dziecko odmawiam sobie wielu przyjemności, po to by on miał wszystko co potrzeba. I tak samo robię z moim chrześniakiem, którego "dostałam" w młodym wieku i pamiętam, że nie kupiłam sobie nowej sukienki na chrzciny aby dac mu tyle pieniążków ile byłam w stanie.
Dlatego uważam, że robię wszystko, aby na te ważne okazje ktoś (siostra, syn, chrzesniak i wiele innych bliskich osób) czuły się wyjątkowo, bo na to zasługują. Nie chodzi o rozpieszczanie dzieci, ale ja to rozumiem jako zapewnienie bytu, bezpieczeństwa i poczucia że zawsze moga na mnie liczyć.
Prezent dla mamy - 500 zł - całodzienna wizyta w SPA - wiele mnie to kosztowało, tak samo cieszyła by się z kwiatka, ale jej radość po takim dniu była dla mnie bezcenna.
Kumasz o co chodzi?