Kaari napisał(a)
Nie dziwię się, że nie chcesz.....wiesz mi się przypomniało, że mi ginekolog mówiła, że po 2 poronieniach już przysługuje darmowa poradnia. (oczywiście to Twoja decyzja żeby nie wyszło, że Cię namawiam
)
Przysługuje i ona nawet by mi dała skierowanie do genetycznej, ale jej nie chodzi o tego typu konflikty, które badają w poradniach genetycznych, bo to zwykle takie wady, które uniemożliwiające zapłodnienie i rozwój zarodka, czy diagnozujące choroby genetyczne. U nas fakt posiadania dziecka już trochę wyklucza konieczność robienia genetyki, bo wielu lekarzy uznaało to za ostateczność.
Nawet w klinice... jak maż miał robić cały pakiet badania nasienia to babki z laboratorium powiedziały, że to nie ma sensu, bo do zapłodnienia dochodzi i sugerowały tylko test POX i ewentualnie posiew, jak wyjdą lekukocyty podwyższone, więc mężowi nawet ruchliwości, morfologii nie robiły.