hej!
pewnie już w międzyczasie niektóre się wypakowały
Mój mąż przeprowadził ze mną rozmowę na temat dalszych starań i sam umówił się do kliniki na badanie nasienia, co mnie zszokowało, bo zwykle nie interesował się tym zbytnio, ale wie, że ja już nie chciałam podejmować tematu staraniowego. Wczoraj też rozmawiałam z moją ginką, bo chciałam się poddać terapii jodem radioaktywnym, ale mnie na razie od tego odwiodła, że jestem teraz w takim wieku, że to już taki "ostatni dzwonek" i sugeruje jeszcze spróbować, mając na uwadze, że zarodek w jajowodzie żył. Moja ginka obstawia u mnie "przypadki", związane ze złym podziałem komórkowym, które stanowią 70% strat... i powiedziała mi, że za dużo drążę, próbuję znaleźć przyczynę itp. Jak tu nie drążyć, po 3 stratach !?!? Ja jeestem w 2 cyklu po stracie i wg niej w 3 mogę się zacząć starać, w zależności od wyników tarczycy i przeciwciał antykardiolipidowych.
Póki co szukam przyczyn, robiąc różne badania:
- mąż w tym tygodniu zbadał nasienie pod kątem bakterii - leukocytów - BRAK
- mój posiew na bakterie z pochwy - prawidłowy, tylko 2 x bakterii Lactovaginal sp.p. i Corynobacterium spp., ale wczoraj byłam u ginki i uznała, że te wystąpują naturalnie i nie stanowią zagrożenia,
W tej chwili robiłam badania na przeciwiciała antykardiolipidowe, antyTPO, TRAB, tsh, ft3 i ft4... więc 2 tygodnie czekania na wyniki.