Hej dziewczyny, bardzo przepraszam, że się nie odezwałam. Od razu od lekarza pojechaliśmy znów do warsztatu, mąż się uparł by dalej robić łóżko, jestem totalnie padnięta, bo wczoraj wstawałam o 5 (na badania), dziś po 6, a spać znowu grubo po północy poszłam (zanim wróciliśmy)...
Mam podwyższyć dawkę do 75 dziennie. To normalne, że tsh się tak waha, bo tak się reguluje właśnie. Pewnie będę miała jeszcze podniesioną dawkę. Kontrola za 2 miesiące. Mam niedoczynność, jak to nazwał 'w kierunki hashi" ale nie mam obrazu tarczycy charakterystycznego dla hashi (jeden mały guzek). Generalnie powiedział, że jeśli do końca roku nie uda się zajść po ustabilizowaniu, to będziemy badać przysadkę.
Podłamałam się i poszłam na zakupy spożywcze, same warzywa, owoce i kasze kupiłam. I płatki owsiane, bo tego jemy bardzo dużo.
PaulaG to ja pytałam o cholesterol, jeśli wiesz coś więcej o nim, to napisz proszę. Ja sobie zbadałam z własnej woli i wszystkie wskaźniki mam lekko przekroczone.
Iza cieszę się, że z maluszkami wszystko dobrze i wierzę, że z taką waleczną mamą nie może być inaczej! szpital nie jest niczym przyjemnym, ale będzie dobrze; no i masz nas, możesz pisać, więc się nie zanudzisz!
któraś pytała o moją wizytę w szpitalu. Mam skierowanie, by iść na trzy dni, start 10-12dc, mam dzwonić na rejestrację zaraz jak tylko dostanę @ (oby rano, bo jest tylko 17 miejsc na każdy termin!). Tam będę miała kolejne badania, zobaczymy.
marluna w pełni Cię rozumiem, w takiej sytuacji też wolałabym pojechać do Polski! trzymam kciuki!