przeczytałam trochę... i napiszę tak. Rozumiem, jak nikt jak się czuje Marluna mając silną nadczynność i jednocześnie będąc w ciąży, bo wiele z Was nie zdaje sobie sprawy, że z zaburzeniami czynności tarczycy wiąże się depresja, stany lękowe, nerwice, a tego nie da się logicznie opanować, bo tak działają hormony!. Pisałam Wam nawet, że do tego stopnia źle się czułam fizycznie i psychicznie, że miałam myśli samobójcze, co było okropne. Niestety kto takiego czegoś nie przeszedł to czasem może wydawać się irracjonalne i dziwne, że zamiast radości jest ból fizyczny i psychiczny.
Rozumiem też Kiwi, bo sama z tego samego powodu odeszłam z forum po moich niepowodzeniach, stratach, żeby nie żyć tym ciągle... ale zmiana forum na wątek dotyczący ciąży pozamacicznej i poronień również obfituje w testy ciążowe, wypowiedzi świeżych mamuś i nie drażni mnie to już tylko uświadamia, że przecież te kobiety też kiedyś przeszły takie tragedie jak ja i mają prawo do szczęścia! jak każda z Nas! Kiwi wierzę, że i Ty niebawem będziesz tutaj pisała o zgadze, 1 ruchach, wyprawce!!!