Usiasia napisał(a)
Turbo łuszczyca to nie uczulenie tylko genetyczna choroba, niestety nieuleczalna można łagodzić objawy ale nie wyleczyć.
Iza coś ta Twoja lekarka złe leki Ci dobiera skoro nie pomagają. Niestety w łuszczycy nie ma reguły każdy przypadek leczy się często innymi zestawami maści...Mało tego ludzie to dopiero potrafią być okrutni. Wspominałam Ci kiedyś ze moja mama ma też łuszczycę i kiedyś nawet dermatolog wyjechała do niej z tekstem "ale pani to ma okropne, fuj, jak łuski krokodyla". No ręce opadają. Społeczeństwo tez niedoedukowane i większość ludzi twierdzi ze można się tym zarazić.
no nie wiem może i źle,ale np jak mi wypisała lek od skóry głowy to po posmarowaniu 3 krotnym schodzi tylko na ciele oporne
lekarka chciała mi dać tabletki żeby walczyć też od wewnątrz,ale jak powiedziałam że staram się dziecko to kategorycznie odmówiła,a o maściach strydowych mówiła,że one pomagają,ale osłabiają warstwy skóry i że pomagają tylko krótko falowo,ale ja teraz jestem już zdecydowana,że w razie co to chcę sterydowe maści choćby to miało zniknąć na chwilę... Teraz zbyt mocnego leczenia nie ruszę,bo w razie fasolki to zaszkodzę,ale mam nadzieję,że w ewentualnej ciąży to odpuści. Jeszcze żeby to był brzuch plecy to przeżyłabym,ale najgorsze,że to jest na nogach i rękach to zakładając bluzki na krótki rękaw to od razu widać

już nawet przy męży coraz częściej nakładam bluzki z długim rękawem,bo boję się,że go to w końcu obrzydzi...