Kamilka - strasznie współczuję tych traumatycznych wiadomości

które się zbiegły czasowo. Aż się ryczeć chce

Pamiętam, że jadąc na sierpniowe USG w 11 tyg ciąży napisałam do koleżanki, że mam nadzieję, że dziadek nie zabrał mi Fasolki ze sobą - byłam w żałobie po Jego śmierci... a jednak

i w tym szoku tłumaczyłam sobie, że że są gdzieś tam razem... nie są samotni i było mi łatwiej się z tym psychicznie uporać, chocć było ciężko. Tulę
Asa - trzymam kciuki za wysoką betę!!!! Jak teścior poranny

?
Kari - zmartwiłam się czytając o śluzie jakimś, ale dobrze, że pojechałaś i Cię uspokoili!
Pa.
U mnie prawdobnpodobnie to była kolejna ciąża biochemiczna, bo nadal biorę leki, a tych kresek na teście już nie ma, więc beta musiała rosnąć i spadła., stąd w moczu jeszcze była. Endo sugerowała mi, że może być to wczesne poronienie.
Powoli zaczyna mnie to przerastać, bo nie znam przyczyn. Przez tego duphka przed terminem @ dowiaduję się o pozytywnych testach... niepotrzebnie. Wolałabym żyć w nieświadomości i chyba już tego duphka przestanę przyjmować.