Hej, zaczelam czytac forum i tez dolaczam do mam 2016

Aktualnie jestem w 5tyg i 6dc

Robilam 3 testy tydzien temu, na pierwszym kreska wyszla tak blada, ze myslalam ze nie jestem, polozylam test w kat i po jakims czasie zauwazylam ze jednak cos widac, wiec zrobilam 2 test na drugi dzien, ale ta sama historia, kreska byla ale bardzo blada.. 3dnia kupilam test pokazujacy czy jestes w ciazy i w ktorym tyg. Wtedy dopiero uwierzylqm

Wyszedl pozytywny 3-4 tydzien. Mieszkam w UK, zarejestrowalam sie do lekarza w ten sam dzien, a w odpowiedzi slysze ze moja pierwa wizyta bedzie 25lutego (prawie 11 tydz.), zalamalam sie bo jestem juz po jednym poronieniu i sie troche martwie. Pojechalismy do szpitala, powiedzialam ze mnie brzuch pobolewa (nie bolal) i sie martwie, wiec pobrali mi krew i mialam przyjsc 2dni pozniej na ponowne pobranie krwi w celu zobaczenia czy poziom hcG sie podnosi. Mieli oddzwonic ale do tej pory nie dostalam zadnej odpowiedzi.. Niby jezeli nie oddzwaniaja to nie ma sie czy martwic, ale jednak.. Naszczescie zaoferowali jeszcze z zrobia mi w poniedzialek usg, ni moge sie juz doczekac!! Mam nadzieje ze z malenstwem wszystko dobrze!
Pozdrawiam przyszle mamy :*