No to już wszytsko wiadomo co u mnie, w sumie moze i nie wszystko... P. Doktor (prywatnie) badała długo, mierzyła wszystko dokładnie i solidnie ale co do czego nic nie powiedziała konkretnego tyle ze wszytsko sie prawidlowo rozwija i jest ok. Nie wiem ile waży ani mierzy chyba ze idzie to jakoś z USG wyczytać co mi wydrukowała ale tyle tych przeróżnych dziwnych znaczków że nie wiem o co chodzi, nie wiem który to tydzień według USG ;/ Ale jak sie zapytałam o płeć powiedziała mi że nie widzi siusiaka wiec pewnie dziewczyna ale nie ma 100% pewności i że nigdy jej nie będzie mieć, że okaże sie po urodzeniu... ehhh a ja nawet sie nie cieszę ani nic, po prostu co bedzie to będzie aby była zdrowa

Ale synka tez chce, a najlepiej żeby były to bliźniaki parka

wtedy byłabym zadowolona

Może to taki szok jakiś dopiero dlatego mocno sie nie cieszę... a nawet wogóle.
A i sie pytałam o dodatkowe wizyty prywatnie u niej to powiedziałą że powinnam zaufać swojemu lekarzowi i mam przychodzic tylko wtedy gdy mi karze... ehhh
kolejne USG przed porodem....;/;/