Brioszka napisał(a)
moj ma zakaz picia akloholu juz od jakiegos czasu i ma zawsze telefon przy sobie, a szefowa przygotowana, ze może wyjsc w każdej chwili. tez bede rodzic sama, bo mój nie chce byc, a moja siostra moze nie dojechać, i może dobrze, zobacze czy bedzie mi bardzo zle samej...
mój mąż jak dzwonię teraz do niego to zaczyna- już

- a ja się śmieję i mówię nie, dzwonię z czym innym

panikuje powolutku

Ale telefon to on zawsze ma przy sobie (a teraz to nawet nosi 2- służbowy na który ciągle ktoś dzwoni i czesto ma zajęty i zaczał jeszcze nosić prywatny, którego numer mało kto zna i wiem, że jak coś to mam dzwonić albo tu albo tu

W pracy też u niego wiedzą, że w każdej chwili może im spłynąć, ale on jest więcej w terenie u klientów niż w biurze, więc bywa w różnych odległościach od naszego domu. Czasem może być blisko, a czasem baaardzo daleko. A boję się , że zacznę rodzić jak będę sama w domu- bo mieszkamy na wsi, taksówki nie zamówię bo zanim dojedzie to i mąż dojedzie

sąsiad jest zawsze w domu po 13, więc jakby co to on mi zostaje do pomocy. Śmieję się, że blisko mnie mieszka ta moja położna i jak coś będzie ekspresowo, a ona będzie akurat w domu to ją będę prosiła by do mnie przyjechała, gorzej jak będzie w szpitalu

Mój mąż codziennie gada z małą w brzuchu i prosi ją by zaczęła się rodzić wieczorem lub w weekendy

czaruje córcię, może posłucha taty