Ja też będę wracać po macierzyńskim do pracy (i mojej okropnej szefowej

), bo kasa jednak jest potrzebna- kredyt mieszkaniowy trzeba spłacać

Ale wracam na 7/8 etatu, dodatkowo przerwa na karmienie (łącznie 1 godzina), więc planuję powrót na 6 godzin dziennie. Na szczęście pracę mam 15 minut od domu, więc na dojazdy czasu nie zmarnuję. Na szczęście będę wracała do pracy dopiero pod koniec czerwca 2012, czyli jak mała będzie miała jakieś 9 m-cy (mam mnóstwo urlopu wypoczynkowego zaległego+ bieżący za 2011 i 2012 rok). I tak sobie wymyśliłam, że poproszę córkę sąsiadki (ma 18 lat i teraz dorabia sobie jako niańka) żeby zajęła się małą do września, a potem poszukam jednak żłobka. Jako, że mam wykształcenie pedagogiczne (choć nie pracuję w zawodzie) mam ogromną wiarę w społeczną rolę żłobków i przedszkoli. A jak całość nie zagra to mam plan B - zakładam Klub Malucha (prywatny mini żłobek, bo w okolicy nie ma żadnego takiego miejsca) i połączę pracę z opieką nad dzieckiem.