hej dziewczyny...nie było mnie trzy dni i nawet już nie staram się nadrobić. Widzę,że nowe twarze się pojawiły
Natalka rewelacyjna...i jak fajnie pełza..moja niby próbuje ale jeszcze nie bardzo jej to idzie.
Za to po tygodniowych ćwiczeniach jedzenia łyżeczką musze powiedzieć,że moja Zuzka zjadła dziś cały słoiczek deserku i nie ubrudziła wogóle śliniaczka..więc jak na tydzień nauki świetnie jej idzie...otwiera dzioba a jak ma coś dobrego to łąpie moje ręce i popycha je z łyżeczką do buzi.Aha...dziś strasznie chciała mój kubek z herbatą...to jej się dałam napić trzy razy...skubana...pije jak stara..siorbie sobie i pije...i jak jej się to podobało.
A dziś objechaliśmy cmentarze, pojechaliśmy do knajpy na obiad i moje dziecko było jak złote. W karczmie pełno było różnych pierdółek pod sufitem i na ścianach to nie wiedziała gdzie patrzeć...nawet jeść z wrażenia nie chciała. A ja teraz rzadziej zaglądam bo znów się wzięłam za malowanie, to każą wolną chwilę wykorzystuję.A Wy jak zwykle piszecie jak szalone.
Aha..zabawki fajne. Zastanawiam się co małej na gwiazdkę kupić..tyle tego,że nie wiadomo co wybrać.