Ulla napisał(a)
kuzwa, jak u mnie pada
a mial hirek z nami w wozeczku isc na cmentarz :/
zbieram sie. odwiedzimy dzisiaj dziadka i babcie męża, jego malutkiego braciszka, który żył trzy dni tylko, jego kuzyna, który zmarł kilka lat temu na raka mózgu (zostawił żone i dwoje dzieci).
Jutro jedziemy do mojego dziadka, prababci, cioci i wujka. i jeszcze, jak co roku, palę lampke dla trójki moich dzieci
W niedziele moze skoczymy na koniec jeszcze do brata mojego dziadka i do mojej cioci (też rak).
Wszytskim zyczę wesołych świąt
fajne te swieta, rodzina sie spotyka najczesciej na cmentarzu, zawsze jacyś znajomi sa i mozna powspominach naszych bliskich-zawsze jakies miłe rzeczy na myśl przyjda
Ja właśnie wróciłam z jednego cmentarza. Mały był z nami bo nie miałam go z kim zostawić Bartuś chory więc nawet nie jechaliśmy do siostry;/ Byłam u brata na grobie i u pradziadków. I tez jak co roku zapaliłam lampke przy krzyżu dla mojego dziecka...

Mąż pojechał teraz na cmentarz do swojego ojca.
Kurcze jak się zimno zrobiło!! byliśmy w mieście na cmentarzu to było ładnie cieplutko a teraz zimny wiatr się zrobił i zachmurzone jakby śnieg miał padać;/