Gosiulkovic napisał(a)
ehhh to moja niereformowalna pod tym względem!! nakupi całą siatę ciuchów i co ! ze 2 rzeczy z tego mogę na dzieciaki wziąść. poza tym ona ma zupełnie inny gust niż ja! jakieś takie napaciepione rzeczy lubi- a mnie takie coś irytuje, rajtuzy na Iwonę z jakimiś falbankami przy kostkach nabijane jakimiś ćwiekami i wymalowane eh do czego ja bym jej takie coś miała zakładać? poza tym poliestrowe bluzki! no bez jaj- w życiu takiego wora dziecku nie założę. I co przyjeżdżamy i mi to wciska a ja jej oddaję to mówi że więcej kupować nie będzie tylko razem pojedziemy i coś dla dziewczyn wybiorę... i zawsze to samo! kupuje dziadostwo za każdym razem.
W ogóle moja teściowa to jest niewiarygodna pod tym względem tj kupowania. Mnie się wydaje że ona ma chorobę ten cały zakupoholizm! Tylko rencina przychodzi to ona lata po sklepach jak szalona! Wszystko wypchane ciuchami po brzegi! Każda szafa, szafka i szuflada. Nawet w kuchni jedna szafka ciuchów. Masakra. Tylko wszystko po 3,50. Ostatnio kupiła ze 20 par butów boo były jakieś tanie w kerfurze. Ehh i... w różnych rozmiarach bo w jej rozmiarze nie było za wiele do wybrania
- komuś da jakby coś (tak mówi)!!! ha ha
odlot. Witka mama też ma zbieractwo
Tylko nie kupuje tak hurtowo ale zbiera od lat 60ych chyba

I to wszystsko przechowuje. Weronika dostala jakieś ciuchy z ciężkiej komuny, w tym dziurawe trampki. Fajnie co?
Powiedziałam Witkowi że ma zapowiedzieć zakaz zaśmiecania nas tymi dobrami.