cześć mamusie i brzdące !
ja od soboty mieszkam "na swoim" na swoim z teściowa oczywiście i już zaczyna mnie denerwować
Kupilismy kołdrę i poduszki które smierdza jakby były zrobione z butelek plastikowych masakra zatruć oparami sie mozna nie przyszło mi do głowy żeby wąchać towar przed zakupem
u Oli chyba sraczka chyba nie ma końca w sobote wylondowaliśmy w szpitalu na IP bo w piatek srała w nocy i w sob rano. ale odprawili naz z kwitkiem bo po pierwsze stan nie zagraża życiu dziecka a nasza Ola aż piszczała taka zadowolona była, i oczywiście zebździochała sie przy lekarce i pięta klap w to gówno

a po drugie to na diadnostyke jej nie przyjma bez skierowania od pediatry bo NFZ nie zwróci za pacjenta obłęd. Mam ja w środę zważyć jak mało przybrała to mamy dostać skierowanie na obserwacjie. Wogóle to krótko ssie tylko napije sie troche i zadowolona oj co ja mam z tym niejadkiem. Kuźwa robi śluzowe kupy od 3tyg. i nie ma apetytu