Gosiulkovic napisał(a)
ta! ceny to inna inszość! drożyzna straszna ale chcieliśmy wypróbować czy to "takie smaczne jak u mamy".
nie mieliśmy szansy i nie żałuję.
aha a propos cen to byliśmy jeszcze w jej hmm to chyba cukiernia 'Słodki słony"
http://www.slodkislony.pl/articles/o-nas/o-nas/
tam to dopiero hard core! drożdżówka z makiem o ile dobrze pamiętam 11 czy 12 zł. I wiecie co mnie te jej wnętrza przerażają! wyszystko wszędzie! nabdźgane tego tyle że nie ma się gdzie obkręcić. I te ciastka w tych starych meblach. Dla mnie to takie nieapetyczne jak nie wiem.
I przy stolikach takie stare pudernice siedzą uszminkowane od brody po nos i degustują te ciastka po trzy dychy. Ehhh nie moje klimaty. Weszłam tylko i wyszłam.
ostatnio gdzieś w gazecie widziałam jej dom.
To taki hm.... folklorystyczny eklektyzm.... jakies kuźwa popiersia na ścianach, trochę rustykalnie, trochę na bogato, efekt kiepski wielce.
Ale dowiedziałam się z tegoż artykułu ze ona skonczyla ASP w Barcelonie. Zdziwliło mnie to ona polotu artystycznego to jak dla mnie nie ma. No ale ponoć maluje w swoim patio gdzie promienie słońca w określony sposób padają na paletę.
hłe hłe hłe