LaBrise mam nadzieję, że wszystko dobrze z maluszkiem. Wiem co czujesz, bo ja w tym samym czasie co Ty bardzo często miałam skurcze, brałam nospę i luteinę 200, nospy to max i odpoczywałam. Zawsze mówiłam sobie, jak nie przejdzie w ciągu 2 godzin jedziemy na dyżur i tak odkładałam, bo wiedziałam jak mnie tam potraktują....Mój doktor mnie zbadał zalecił leżenie i powiedział, że skurcze częstsze niż 7 razy dziennie, na które nie pomaga nospe max od razu do szpitala. Na szczęście aż tak żle nie było. Kciukam mocno, żeby Cię w szpitalu nie zostawili i napisz nam jak się czujesz.
Kasiu dziękuję za pocieszenie. Broń Boże to forum nie jest tylko dla dziewczyn z in vitro....Wszystkie staraczki zapraszamy.
Ja nie wiem czemu te teściowe mają takie podejście do swoich synowych. Czy one na siłę szukają wad i problemów? Pamietam zanim zazłam w ciążę, to mnie teściówka straszyła, że w ciąży to przytyję, będę gruba i skończą się diety. Tylko od 10 lat ja na żadnej diecie nie byłam....Ale ona swoje. Jak ktoś się zdrowo odżywaia to już dieta....Masakra. Teraz niepocieszona jest, że jeszcze się nie roztyłam. Małym brzuszkiem się nie przejmuję, niech rośnie powoli, lepiej dla mojej skóry. Gorzej jak mnie nagle wywali, wtedy rozstępy gotowe.
A jak sobie pojem to coś tam widać.
Idusia maleńska dziś już żwawa jak to ona. Wczoraj mój emek się martwił,że się nie rusza. Na szczęście wieczorkiem, a raczej nocą dostała małego kopniaczka i poszedł sobie spać, tak by chyba nie zasnął, dobrze, że córeczka się zlitowała nad tatą.
Pozdrawiam was mocno dziewczyny.
Rybka napisz mi jeśli możesz ile kg przytyłaś
Ja mam prawie 2 na plusie. Pytam z czystej ciekawości. Moje siostry to każda inaczej, najstarsza to tylko 6 na plusie w dniu porodu, dwie młodsze po 13 kg, średnia raz 17, kolejne dwa razy po 10. Czyli w sumie żadna jakoś bardzo nie przytyła. Oczywiście żadna na diecie nie była