Heeeeeeeejka moje brzuchatki!
Witam po długiej przerwie !

Wczoraj wróciliśmy znad morza. Pogoda w czwartek bardzo wietrzna- nawet parawanu nie szło ustawić na plaży. Z kąpieli w morzu zrezygnowałam, jedynie nóżki pomoczyłam. W piątek niemal sztorm- wszędzie piasek w powietrzu, a do tego iść nawet było ciężko, na tarasach widokowych gdyby było małe dziecko czy piesek- wiatr mógłby je porwać, już ja ledwo stałam, bałam się, że mnie przewróci.
W Rewalu pięknie, strome klify- oszałamiające widoki w restauracjach na zboczach, jednak nie polecam, bo schody do plaży, mało wejść do plaży, kiepsko oznakowane miasto- brak znaków prowadzących do plaży, nie ma oznakowanych wejść na plażę, schody bardzo wąskie i strome- nie wyobrażam sobie jechać tam z dziećmi, z wózkiem, choć zdarzali się tacy odważni. Opalałam się również z umiarem- po mnie raczej nie widać, że byłam nad morzem, ale przecież nie jechałam na smażing, tylko odpoczywać, korzystać z przyjaznego klimatu i jodu.
W tesco kupiliśmy przed wyjazdem parasol plażowy i powiem Wam, że wart polecenia, za jedyne 13 zł. Wytrzymały i nic się nie różnił od tych za 30 zł znad morza. Te z Was , które jeszcze nie mają- a planują wyjazd- bardzo polecam. Parasol, leżaczek, szum morza, książka- oczywiście moje kryminały - coś pięknego. Na obiadek pyszna świeża rybka- coś pięknego!
Wczoraj byłam bardzo zaniepokojona, nie dość, że podróż bardzo mi się dłużyła, to nogi mnie bolały, no i chyba spodnie dresowe mnie uciskały na brzusia. Po powrocie zauważyłam, że mój mocz ma dość nietypowy kolor, bo taki pomarańczowy- nie żółty i zaczęłam się denerwować. Szybko wybiłam sobie najgorsze z głowy- wiedząc, że to mi nic nie pomoże. Dzisiaj jedziemy na grila do znajomych z noclegiem i to właśnie dziś planujemy im pochwalić się dobrą naszą nowiną o bliźniakach
Ale będzie ich zdziwienie. Bo to, że planowaliśmy- to po naszych ubiegłoroczych "przykrych zdarzeniach" się domyślali, że nie damy za wygraną.
Lecę dziś jeszcze do fryzjera i planuję zrobić torcik na zimno z serków homo, z galaretką i owocami na wierzchu.
Monia ja bananowca też uwielbiam, ale robię na biszkopcikach okrągłych namaczanych w mleku, na to masa ze startymi bananami na dużych oczkach i na wierzch galaretka z bananami ułożonymi w mozaikę
Co do śniadanka- to jak mój jest w domu- czyli cały ubiegł tydzień i każdy weekend- to on robi śniadanka, kolację i często nawet obiady. Dzisiaj spać nie mogłam i już przed 7 marudziłam o śniadanko i jajeczniczkę robioną przez niego taką pyszną.
Ja wizytę mam 23, ale już nie mogę się doczekać. Od wczoraj mam przeczucie, że będą chłopaki.
Madeline - witaj nowa forumowiczko nasza
Współczuję Wam kochane takich przykrych sytuacji w walce o dobro dzieci z byłych związków- to z pewnością musi być trudne do ogarnięcia i opanowania do normalności.
Co do wyjazdów nad morze- radzę kobietki znaleźć takie miejsca, aby zejście na plażę nie było po schodach, bo się umęczycie- ja sama wchodząc po schodach- a przecież były bardzo opiaszczone- bałam się, że się poślizgnę i przewrócę. Do tego zadyszkę miałam. W drodze powrotnej zwiedziliśmy Trzęsacz i Pobierowo- tam można pochodzić i są piękne lasy.
Po długiej nieobecności, bałam się, że Was nie przeczytam

ale dałam radę

hehe
Małgosia b- cudny widok z okna, nawet nie wiesz jak Ci tego zazdroszczę, ciszy , spokoju, leżaczek, stoliczek, książka i czyste powietrze z daleka od zgiełku miasta.
Idgi- zazdroszczę mamy położnej, sama jestem głodna wiedzy o przypadłościach, przypadkach, także masz skarb, że możesz z tego korzystać. Może to trochę uciążliwe słuchać mądrości mamy, ale z pewnością pouczające.
Katarzynka89- oj ale mi ochoty na słodkie narobiłaś tymi czekoladkami- czytając Wasze posty przed śniadaniem, po śniadanku poleciałam po czekoladę do barku i zjadłam 4 kostki ciemnej czekoladki Schogetten - taką miałam ochotę.
Kaśka b - no figurka godna pozazdroszczenia. Stroje piękne- ale jak to już któraś z Nas napisała- ładnemu we wszystkim ładnie. Ciałko nieskazitelne. Ja niestety również uważam, że źle w takim stroju bym wyglądała- bo nie miałby się na czym trzymać, zawsze miałam kompleks małych piersi. Niestety mam przypadłość żylaków no i koniecznie po porodzie muszę je zoperować. W 2008 roku miałam operację na żylaki w klinice na prawą nogę, teraz to samo pojawia się a lewej, w cienkich spodniach wszystko przebija, jest to strasznie krępujące. Ale na geny- nic nie poradzę, babcia, mama ma żylaki mam i ja. Wczoraj śmiałam się do mojego, że oby tylko dzieci nasze nie miały problemów z żylakami- niech mają lepiej niż ja.
Pozdrawiam Was gorąco i życzę miłego weekendu, znowu będę Was nadrabiać w poniedziałek po powrocie, ehhh kiedy ja za Wami nadążę