Samo pływanie udało się znakomicie, instruktorka była zachwycona Idalką, chwaliła za naturalny dar i zero lęku przed pływaniem samodzielnym
Oczywiście pływały jeszcze z makaronem, to była 1. lekcja
Za tydzień powtórka, niestety M.sie mocno pochorowala, jak po zakrapianej imprexie, żołądek się zbuntował. Za dużo chloru :-/
Teraz bidulka śpi z prawie pustym żołądkiem, bo dostała tylko specjalną kaszkę bez glutenu, na wodzie. I też b. mało, nie chciałam więcej 'sensavji'... I. zniosla basen jak żołnierz
Potem były gofry, spacer, wreszcie zasnęła błyskawicznie
A jutro mamy dzień wizyt, wpada mój dawno nie widziany Przyjaciel, 2 babcie, Siostrzenica... Także zabieram się za sprzątanie generalne
(A teściową, która pojechała na 2 tyg.do Portugalii, z tesviem, okradli że wszystkiego, bo b. głupio nosi portfel z całą gotówka, kartami, paszportem, dowodemi prawem jazdy. Straciła WSZYSTKO ). Współczuję niemadrej.