Hejkum Kejkum!
Przetrwałam.
Lubisia, myślałam, że zaciśniesz do niedzieli, ale skoro nie, to faktycznie łap za ścierkę i myj okna, albo leć Kaśkowi upiec ciasto, które goście jej wyjedli
Tauriel to samo! Może zróbcie wyścigi 😉, zbierajcie zakłady bukmacherskie

Mogę udostępnić też swoje okna, podłogi i kuchnię do sprzątania i gotowania 😁.
Kasiek - my teraz jak dwie Kaśki po dwóch stronach lustra

. Ja stronię od kuchni jak tylko mogę, a Ty się wykazujesz.
Zdaję sobie sprawę, że ruchów może być mniej, że mało miejsca itp itd, ale wczoraj naprawdę się wystraszyłam, bo ZAWSZE od kiedy czuję ruchy, między 21a 23 był bal w brzuchu - z zegarkiem w ręku. No i ogólnie ciągłe wiercenie. A wczoraj zupełna, totalna cisza... Nic a nic. Zwykle wystarczy, że napiję się wody, nie mówiąc o naleśniku, truskawkach czy nutelli, które wczoraj też nie podziałały. Null, zero. Dopiero po północy człowieniuś ruszył głową, że mama może się stresować i dał znaki
Lubisia już chyba postanowiła - bezceremonialnie pisze o moim wiercipięciku "ona" 😁
Paola Idalka może faktycznie ma skok rozwojowy? Pamiętam te skoki, nic przyjemnego, ale dużo cierpliwości pomaga. Albo może jest zazdrosna o Rózię?
Ja nadal nie mam tv. Może dzisiaj włączą.
Zamiast tego mam link do naszych chłopaków przeniesionych w lata 70

.
http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/56,107881,20218289,polscy-pilkarze-we-fryzurach...