Chcę zostać mamą: larina
Niektóre z was są z nami od wielu miesięcy, choć nie ściskają jeszcze w ramionach różowiutkich bobasów ani nie głaszczą z niecierpliwością powiększających się brzuszków. Z myślą o nich, rozpoczynamy nowy cykl rozmów pod hasłem "Chcę zostać mamą."
Jako pierwsza zdecydowała się opowiedzieć nam o swoich staraniach larina. Mówi, że jest zwykłą, nierzucającą się w oczy osóbką, mieszkającą w Malborku i rozkochaną w jego pasjonującej historii. Może i jest zwykła, ale niezwykły jest sposób, w jaki daje nadzieję innym kobietom, których droga do macierzyństwa nie jest łatwa i krótka.
Nie jesteś jeszcze mamą. Jak to się stało, że od ponad roku regularnie odwiedzasz forum dla rodziców?
Pewnego dnia szukałam w Internecie informacji na temat objawów ciąży i niezastąpiony wujek Google zaprowadził mnie na stronę Fajnej Mamy. Akurat trafiłam na temat „Starające się kobietki”, postanowiłam się zarejestrować i już zostałam. W zasadzie jest to jedyny temat, w którym się udzielam.
Co daje ci obecność tutaj?
Przede wszystkim wsparcie. Mam tu na myśli dziewczyny ze wspomnianego wątku. Bardzo się zżyłyśmy, choć pewnie wielu wyda się to dziwne, bo jak można się zżyć, gdy się nie rozmawiało twarzą w twarz. My jednak bardzo się polubiłyśmy. Wsparcie jaką dają te dziewczyny jest ogromne. Jestem wdzięczna pomysłodawcom portalu Fajna Mama, za powstanie tej strony, bo dzięki niej poznałam tak wartościowe kobiety ;)
Jak długo starasz się z partnerem o dziecko?
Bez zabezpieczenia przytulamy się z mężem już jakiś czas, ale te oficjalne starania - czytaj wiedza rodziców ;) - to będzie ponad rok.
Czy myśl o dziecku zdominowała wasze życie?
Czy zdominowała? Raczej nie. Na początku starań pod okiem ginekologa było szaleństwo. Podczas zbliżeń myślałam „O! To może właśnie teraz”. Był też taki czas, że gdy nie przytulaliśmy się kilka dni to gryzło mnie sumienie, że może ominęliśmy owulację i kolejny cykl pójdzie na straty. Na szczęście trochę zwolniliśmy tempo i podchodzimy do tego z dystansem.
Kiedy według ciebie następuje ten moment, w którym trzeba powiedzieć sobie: „Coś jest nie tak. Potrzebujemy pomocy”?
Według mnie jest to indywidualna sprawa każdej pary. Mówi się, że po roku bezskutecznych starań powinno się pójść do ginekologa. Nie zgadam się z tym. My poszliśmy do gienka w zasadzie od razu – może głównie z powodu moich problemów z nieregularną miesiączką. Decyzja byłą trafna – lekarz zlecił badania, dzięki którym okazało się, że należę do osób, które borykają się z PCOS. Nie powiem, zasmuciło mnie to, ale przynajmniej wiem, z jakim łobuzem mam do czynienia i jak odpowiednio go podejść ;)
Czy bierzesz pod uwagę możliwość zapłodnienia in vitro lub adopcję?
Jeszcze nie rozmawiałam z mężem o takich rozwiązaniach. Co więcej, mam cichutką nadzieję, że nie będę musiała.
Co czujesz, gdy kolejna forumowiczka z radością oznajmia, że zobaczyła upragnione dwie kreseczki?
Uwielbiam te dziewczyny i życzę im dużo dobrego, więc na widok umieszczonego zdjęcia testu z dwiema kreseczkami ciesze się jak dziecko. Ba! Uśmiech cały dzień nie schodzi mi z twarzy :) Owszem, był taki moment w moim życiu, że takie nowiny mnie smuciły. Było to po poronieniu. Wtedy myślałam „dlaczego ja nie mogę pochwalić się dwiema kreseczkami?” Można powiedzieć, że zazdrościłam im tego. Nawet przestałam wchodzić na Forum. No, ale tęsknota za dziewczynami wzięła górę i ponownie zaczęłam się logować. To była słuszna decyzja, bo dziewczyny dały mi mocnego kuksańca i ten przykry etap mam za sobą
Co oznacza dla ciebie bycie dobrą mamą?
Bycie dobrą mamą to dla mnie troska o swoje maleństwo. Bycie oparciem dla niego w każdej sytuacji życiowej, z jaką przyjdzie mu się zmierzyć: nie tylko pocieszać, gdy płacze, ale także śmiać się, gdy ono się śmieje. Chciałabym być dla dziecka nie tylko mamą, ale i przyjaciółką, do której będzie mogło przyjść z każdym problemem lub gdy będzie chciało się podzielić radością.
Jakich rad udzieliłabyś kobietom, które od dłuższego czasu bezskutecznie starają się o dziecko?
Idźcie do specjalisty. Zleci badania, które dadzą odpowiedź na wiele pytań. Wtedy będziecie wiedzieć, z czym macie do czynienia i wtedy łatwiej będzie działać. Skoro wiem, co mi dolega to wiem, jak to wyleczyć bądź złagodzić skutki. Jednak dziewczyny pamiętajcie, że badania to jedno, a nadzieja drugie. Nawet jeśli pod okiem ginekologa kilka cykli będzie nieudanych to trzeba wierzyć, bardzo mocno wierzyć, że przyjdzie taki dzień, w którym zobaczymy upragnione dwie kreseczki, a potem po 9 miesiącach przytulimy swoje pociechy. Nie ma nic piękniejszego niż usta naszej kruszynki wypowiadające słowo MAMA i właśnie tego życzę Wam i sobie z całego serca.
Poleć znajomym